[Hamulce] Korektor hamowania
Moderator: Moderatorzy
[Hamulce] Korektor hamowania
Chciałbym się dowiedzieć jakie konsekwencje może nieść za sobą założenie korektora hamowania od Poloneza do Polskego Fiata 125p. Pytanie moje może wydać się dziwne, bo to prawie takie same układy hamulcowe, ale jednak korektor od Fiata ma przełożenie 0.34, a Poloneza 0.46. Czy można zaryzykować takie posunięcie ( oczywiście jakikolwiek korektor jest lepszy niż jego brak ) czy szukać dalej ?
Dobrze by było, gdyby ktoś z technicznie obeznanych przedstawił definicję "przełożenia korektora hamowania". Ja nie czaję.
Praktyka - Jest wtedy gdy wszystko działa, ale nie wiemy dlaczego.
Teoria - Jest wtedy gdy wiemy wszystko, a nic nie działa.
http://www.leszekknorps.republika.pl/ekosciema.html

Teoria - Jest wtedy gdy wiemy wszystko, a nic nie działa.
http://www.leszekknorps.republika.pl/ekosciema.html

Nie no braku korektora wogóle nie biorę pod uwagę i nikt za żadne skarby mnie do tego nie przekona.
WAŻNE!
Pytanie nie aktualne!
Znalazłem odpowiedź dokładnie wczytując się w ksiażkę P.Kaima.
Polski Fiat i Polonez mają takie same przełożenie korektora hamowania wynoszące 0.46.
Wartość 0.34 jaka wpadła mi wcześniej w oko jest to stosunek różnicy ciśnień między komorami korektora hamowania.
Pozostaje tylko małe pytanko czym różni się korektor od Polskiego Fiata nr kat. 4178745 ( z XI-1974r ) od korektora z Poloneza nr kat. 4379877 ?
WAŻNE!
Pytanie nie aktualne!
Znalazłem odpowiedź dokładnie wczytując się w ksiażkę P.Kaima.
Polski Fiat i Polonez mają takie same przełożenie korektora hamowania wynoszące 0.46.
Wartość 0.34 jaka wpadła mi wcześniej w oko jest to stosunek różnicy ciśnień między komorami korektora hamowania.
Pozostaje tylko małe pytanko czym różni się korektor od Polskiego Fiata nr kat. 4178745 ( z XI-1974r ) od korektora z Poloneza nr kat. 4379877 ?
przecież i tak zawsze się hamuje na biegu więc zblokowanie kół tylnych jest niemożliwe ( no chyba że ktoś dusi na chama na luźnej nawierzchni to zablokuje i zdusi silnik)
jeszcze się tyłem nie bawiłem ale niebawem na pewno potestuje jak jeździ się z jak i bez korektora
jeszcze się tyłem nie bawiłem ale niebawem na pewno potestuje jak jeździ się z jak i bez korektora
AXA Ubezpieczenia (Avanssur S.A. Oddział w Polsce) - BANDA KŁAMLIWYCH ZŁODZIEI
ostrzegam uprzejmie
" Racing is life. Anything that happens before or after is just waiting "
- Maurice Trintignant
ostrzegam uprzejmie
" Racing is life. Anything that happens before or after is just waiting "
- Maurice Trintignant
Miał korektror. Jeśli chcesz jakiś zamontować proponuje bezwładnościowy - nic nie moze sie w nim zepsuć ani zapiec.Robert Reguła pisze:Polonez z ul. Wirażowej też miał hamulce na które działo to samo ciśnienie - skończył marnie...Kojack pisze:A jak już go nie ma w aucie to przynajmniej jestem pewien że na każde koło działa takie samo ciśnienie.
w układzie PN/DF brak korektora to bardzo kiepski pomysł.
Ja ym korektora nie wywalał.
Cisza na morzu, cisza w armacie.
Kto się odezwie - nie jedzie w FIACIE
Kto się odezwie - nie jedzie w FIACIE
Korektor jest potrzebny bo:
1. podczas hamowania przednia os jest znacznie bardziej dociazona niz tylna
2. w zaleznosci od obciazenia tylnej osi (pusty samochod/pelny) tylne kola moga hamowac slabiej/mocniej bez poslizgu
3. jezeli dostroimy uklad by hamowal tylna osia mocniej (przy pelnym obciazeniu nie bedzie poslizgu) to przy obciazeniu tylko kierowca os tylna bedzie sie slizgac
4. jezeli dostroimy uklad by hamowal tylna osia slabiej (przy malym obciazeniu nie bedzie poslizgu) to przy pelnym obciazeniu nie wykorzystamy pelnych mozliwosci hamowania tylnej osi.
Pozdrawiam nieswiadomych co robia.
[ Dodano: Sob 24 Lut, 2007 14:29 ]
Co do 125p - korektor 0,34 byl stosowany tylko przez ostatni kwartal 1972 i pierwszy 1973, potem mial przelozenie 0,46.
1. podczas hamowania przednia os jest znacznie bardziej dociazona niz tylna
2. w zaleznosci od obciazenia tylnej osi (pusty samochod/pelny) tylne kola moga hamowac slabiej/mocniej bez poslizgu
3. jezeli dostroimy uklad by hamowal tylna osia mocniej (przy pelnym obciazeniu nie bedzie poslizgu) to przy obciazeniu tylko kierowca os tylna bedzie sie slizgac
4. jezeli dostroimy uklad by hamowal tylna osia slabiej (przy malym obciazeniu nie bedzie poslizgu) to przy pelnym obciazeniu nie wykorzystamy pelnych mozliwosci hamowania tylnej osi.
Pozdrawiam nieswiadomych co robia.
[ Dodano: Sob 24 Lut, 2007 14:29 ]
Co do 125p - korektor 0,34 byl stosowany tylko przez ostatni kwartal 1972 i pierwszy 1973, potem mial przelozenie 0,46.
Pozdrawiam
Adamus
sterta Polonezów
Adamus
sterta Polonezów
ale różnica miedzy nimi nie jest za wielkaajk#1212 pisze:Temat rzeka ci co mają będą odradzać ci co odcięli więcej nie zamontują tego gówna ;)
Z tyłu i tak są mniejsze tłoczki...
dla mnie wywalenie w/w urządzenia jest głupotą. powody są powyżej
Zbudował dom, posadził drzewo, spłodził syna i... zapił się z braku celów w życiu.
Konstrukcja korektora do hamulców starego typu niestety tylko teoretycznie zapewnia korekcję ciśnienia w układzie kół tylnych w założonej wielkości. Z uwagi na usytuowanie jest on narażony i na błoto, kurz i chyba jest też dość blisko zakola rury ukl. wydechowego. Do tego średnio precyzyjny mechanizm sterowania. Można popróbować trochę go podregulować w jedną lub drugą stronę bo jeden albo nawet oba otwory na śruby mocujące są podłużne, ale jak się zapiekł to sobie można....... . W większości aut pow. 10 lat korektor i tak zastygł w jednym położeniu i ten śmieszny pręcik co go tam naciska to też sobie może ..... . Jaki jest cel zastosowania korektora poprzednicy już szczegółowo wyłuskali i jest to ustrojstwo bardzo potrzebne. Ale jeżeli się go zdejmie to jeżdżąc bez niego trzeba o tym pamiętać, że go nie ma.
jesli o mnie chodzi i o ten caly korektor, to sobie u mnie nagrabil strasznie, przez to dziadostwo tylne kola hamuja gorzej niz nie podciagniety do konca reczny, totez stwierdzilem ze to usune, moj tata we fiacie tego wogole nie mial i przejezdzil x lat na przeroznych nawierzchniaj przeroznymi predkosciami i wszystko bylo w porzadkua jesli jest opcja troche pochodzic bokiem to czemu nie ^^
Odświeżam odrobinkę mianowicie w Polonezie 86' padł mi korektor znaczy po prostu się zapiekł kupiłem nowy oraz przewód ten od korektora do trójnika wymieniłem całość i powiem tak jest słabo przy ostrym hamowaniu tylne koła wogole sie nie blokują podniosłem oba tylne koła uruchomiłem silnik i włączyłem pierwszy bieg po naciśnieciu hamulca tylne koła tylko zwolniły nie zatrzymały się o co może chodzić zaznaczę że auto było podniesione za główkę mostu tak aby było obciążenie tylnej osi???
a ja nie mam korektora wcale i jestem bardzo z tego zadowolony , a opowieści o stawianiu auta bokiem należy między bajki włożyć , od stawiania bokiem mam hydro ręczny
pozdrawiam i zachęcam do wywalenia tego dziadostwa
pozdrawiam i zachęcam do wywalenia tego dziadostwa
AXA Ubezpieczenia (Avanssur S.A. Oddział w Polsce) - BANDA KŁAMLIWYCH ZŁODZIEI
ostrzegam uprzejmie
" Racing is life. Anything that happens before or after is just waiting "
- Maurice Trintignant
ostrzegam uprzejmie
" Racing is life. Anything that happens before or after is just waiting "
- Maurice Trintignant
co wy za bzdury gadacie że jest nie potrzebny!!!,to życzę bezpiecznej jazdy bez obciążenia w zimie albo na mokrej nawierzchni.HEMIGTX pisze:Ja w kancie(MR)niemam kolektora bo i po co. Autko siedzi na glebie i dużo przyjemniej mi sie hamuje teraz niż wcześniej,tarcze zużywają się równomiernie i droga hamowania gwałtownie się skraca.
Polonez Atu 1,6 GSI
nie chcę się sprzeczać ale czy kolega śmigał bez korektora czy tylko teoretyzuje , nie wiem jak ty ale ja zawsze hamuje na biegu więc mi się koła nie blokują od hamowania, prędzej od redukcji :) , masz pewnie na myśli to ,że jak będziesz hamował w zakręcie to ci dupa wyjedzie , więc odpowiedz mi na pytanie czy w zakręcie hamujesz tak ostro ? , jeśli hamujeszTUR pisze:co wy za bzdury gadacie że jest nie potrzebny!!!,to życzę bezpiecznej jazdy bez obciążenia w zimie albo na mokrej nawierzchni.HEMIGTX pisze:Ja w kancie(MR)niemam kolektora bo i po co. Autko siedzi na glebie i dużo przyjemniej mi sie hamuje teraz niż wcześniej,tarcze zużywają się równomiernie i droga hamowania gwałtownie się skraca.
niech każdy postępuje jak chce , ja tylko piszę ,że mi się jeździ bez niego lepiej
apropo obciążenia to zawsze jeżdżę bez , bo nie mam z tyłu kanapy :)
AXA Ubezpieczenia (Avanssur S.A. Oddział w Polsce) - BANDA KŁAMLIWYCH ZŁODZIEI
ostrzegam uprzejmie
" Racing is life. Anything that happens before or after is just waiting "
- Maurice Trintignant
ostrzegam uprzejmie
" Racing is life. Anything that happens before or after is just waiting "
- Maurice Trintignant
A przypomnij sobie jak to bylo wdrażane do produkcji (DF) i dlaczego kolejność była taka a nie inna. Najpierw było bez korektora , a potem był i nie myślały nad tym głowy "warsztatowych ulepszaczy" a inżynierów. Skoro mądre głowy o tym pomyślały to nie wnikając w szczegóły to tak powinno być.Maciej1984 pisze:Czyli sugerujecie co aby wywalić korektor??Kurde powiem szczerze że nie mmiałęm tego w planie no ale jak nie ma wyjścia to cóz poradzić troszkę mnie przeraża awaryjne hamowanie szczególnie że to DOHC.
Słuchaj kogo chcesz ja jestem STANOWCZO za pozostawieniem korektora.
ps. Jak Ci się wydaje ,że korekor zamontowany przez Ciebie nie działa to skontroluj jego ustawienie w/g fachowej literatury ,bo przykręcić kawałek układu hamulcowego do reszty to nie wszystko.
ps2. Z korektorem koła tylne nigdy nie blokują!
ps3. A jesteś pewny ,że tylne zaciski Masz sprawne?
ps4. Jak Ci nic z powyższych kombinacji nie wyjdzie to zakładaj korektor od CC lub SC.
Kurde jak zwykle pod górkę i to sporą mianowicie podczas testowania hamulców coś mnie zaczęło ściągać w lewo co się okazało podłużnica (lewa) wyrwała się z pasa przedniego przy okazji rozjechała się na dole i jeszcze na dobitkę zgniotła się przy mocowaniu belki kurde na prawdę kocham tego poloneza (to nie jest ironia) ale czasami wbija mi nóż w serce po prostu chce mnie gość doprowadzić do załamania nerwowego