
Remont silnika OHV- kilka podstawowych pytań
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 106
- Rejestracja: 22 października 2012, 09:32
- Lokalizacja: Przasnysz
Pomijając fakt, że temat dotyczy remontu mojego Abimexa
Nie bardzo rozumiem ból dupy ludzi, która powtarza w nieskończoność "bo Polonez jest przestarzały". No i co k*rwa z tego??? Myśląc tym tokiem powinno się już dawno zaprzestać kupowania czegokolwiek z silnikiem spalinowym bo przecież to technologia XVIII wieku.

(f)FSO-OBRSO
Fabryka w której spełniały się marzenia.
Fabryka w której spełniały się marzenia.
-
- Posty: 106
- Rejestracja: 22 października 2012, 09:32
- Lokalizacja: Przasnysz
utek, 91.000km. Góra silnika jest w znakomitej kondycji. Z tego co pamiętam to trzyma równo po 14atm. Nie pobiera oleju, auto jest nadzwyczaj dynamiczne. Idzie łeb w łeb z Felicją 1.6. Dlatego szkoda mi pozbywać się tak uszanowanego pieca. Jedynym bólem są właśnie te panewki.
Korzystając z okazji chciałem jeszcze zapytać: jakie przyrosty KM i Nm mogę spodziewać się po dokładnej obróbce głowicy? Jest opcja dojścia do 100KM i ze 160Nm?
Korzystając z okazji chciałem jeszcze zapytać: jakie przyrosty KM i Nm mogę spodziewać się po dokładnej obróbce głowicy? Jest opcja dojścia do 100KM i ze 160Nm?
(f)FSO-OBRSO
Fabryka w której spełniały się marzenia.
Fabryka w której spełniały się marzenia.
14 atmosfer? Na pewno ten przyrząd do pomiaru kompresji jest sprawny/dobrze mierzyłeś? Z tego co wiem, maksimum nowego silnika to jest 12 do góra 13 atmosfer?
Powodzenia - ja też będę w tym roku robił panewki w abimexie.

Powodzenia - ja też będę w tym roku robił panewki w abimexie.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2016, 13:51 przez Daniel22, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 106
- Rejestracja: 22 października 2012, 09:32
- Lokalizacja: Przasnysz
Szymon, Nie przesadzaj, kilka tygodni temu wypluł na hamowni trochę ponad serię KM i Nm. Jeżeli jedzie do 140km/h łeb w łeb z Felicją 1.6 to raczej dane z wykresu się zgadzają. Wieść gminna niesie że sporo można ugrać głowicą z racji niedokładnej fabrycznej obróbki i tutaj raczej bym skupiał swoje siły. Pytanie tylko ile mogę zyskać?
Daniel22, możliwe że źle zapamiętałem wartości sprężania. W każdym razie mechanik mówił że są bardzo w porządku i nie ma się do czego przyczepić.
Daniel22, możliwe że źle zapamiętałem wartości sprężania. W każdym razie mechanik mówił że są bardzo w porządku i nie ma się do czego przyczepić.
(f)FSO-OBRSO
Fabryka w której spełniały się marzenia.
Fabryka w której spełniały się marzenia.
Chojnacki na swojej stronie w dziale wykresy posiada wykres 125p gdzie wykonano remont silnika w połączeniu z modyfikacją GTA. Przy okazji zwiększono pojemność silnika z 1.5 na 1.6
http://www.chojnacki.com.pl/index.php/testy
Wynik 89KM czyli 2KM więcej niż teoretycznie gaźnikowe 1.6 w serii ( należy pamiętać, że abimex ma 77KM w serii ). Remontując silnik i chcąc zachować auto w miarę w oryginale warto się z OHV pobawić, ale zabawa z OHV stricte pod kątem mocy to raczej sztuka dla sztuki, niż dla efektów. Nie słyszałem, żeby ktokolwiek bez turbo doszedł do 100KM.
http://www.chojnacki.com.pl/index.php/testy
Wynik 89KM czyli 2KM więcej niż teoretycznie gaźnikowe 1.6 w serii ( należy pamiętać, że abimex ma 77KM w serii ). Remontując silnik i chcąc zachować auto w miarę w oryginale warto się z OHV pobawić, ale zabawa z OHV stricte pod kątem mocy to raczej sztuka dla sztuki, niż dla efektów. Nie słyszałem, żeby ktokolwiek bez turbo doszedł do 100KM.
-
- Posty: 106
- Rejestracja: 22 października 2012, 09:32
- Lokalizacja: Przasnysz
OK, dzięki panowie za odpowiedzi. Cóż... właśnie zacząłem poszukiwania dawcy na swapa. To jest smutne i przygnębiające w jakim tempie odchodzą OHV-ki do krainy wiecznych autostrad. Niebawem będzie to taki rarytas jak 2.0 Forda czy 1.6d VW.
Ostatnio zmieniony 21 grudnia 2016, 19:06 przez Lukasz_FSO, łącznie zmieniany 1 raz.
(f)FSO-OBRSO
Fabryka w której spełniały się marzenia.
Fabryka w której spełniały się marzenia.
Re: Remont silnika OHV- kilka podstawowych pytań
Pozwolę sobie odkopać temat. Oczywiście czysto teoretyzuje odnośnie osiągnięcia 100 km w OHV bez doładowania.
Jeżeli fabryczny 1.6 GLE ma 87 km to nie szło by tych 13 km jakoś mu "upuczyć" ? Przecież można zrobić plan głowicy (nie wiem ile w Poldku, ale Maluchu chyba max. to -5mm ze skracaniem lasek popychaczy). Dać mu większe zawory, prze polerować kanały, dać mu nowe tłoki i pierścienie (aby jak najbardziej zbliżyć się do fabrycznej kompresji = moc), dać mu ostry wałek rozrządu, dać lekki rozrząd i stoczyć zamach. Ponadto jak dalibyśmy kolektor wydechowy z GSI i "dłubnęli" w gaźniku dając mu większe dyszę to chyba dałoby się osiągnąć 100 km, a myślę że nawet więcej.
Oczywiście to byłaby tak jak mówicie sztuka dla sztuki i taki silnik nie byłby trwały. Po prostu teoretyzuje.
Również jestem zdania, że OHV nie zasługuje na remont. Sam przez pół roku bycia właścicielem Poloneza zdążyłem już zajeździć jedną OHV'kę (śruba stopy korbowodu się... odkręciła - JAKIM CUDEM ?!), a drugi silnik, który obecnie mam lada moment wypluje mi panewki. Ale to jest (przynajmniej dla mnie) cały urok Poloneza - non-stop trzeba mu poświęcać czas. I za to go uwielbiam, i choć ten silnik jest kapryśny i trzeba mu poświęcać mnóstwo uwagi tak (dla mnie) Polonez to właśnie musi być z OHV pod maską. Choć tego auta, a zwłaszcza z silnikiem OHV nie poleciłbym komuś, kto nie lubi poświęcać wielkiej uwagi silnikowi by poprawnie go eksploatować i ciągle dłubać z kluczami pod maską, tak jak dla mnie pół roku codziennego użytkowania Poloneza i mnóstwa przygód mechanicznych z nim związanych nie ostudziły mojego zapału do niego i cieszę się ciągle, że się na niego uparłem, mimo to, że znajomi i rozsądek podpowiadał, aby kupić coś bardziej trwałego, bardziej bezobsługowego. I choć jestem zdania, że OHV na remont nie zasługuje, tak na przekór temu sam przymierzam się do zrobienia generalki w drugim silniku w przyszłości a w obecnym "dołu", aby jeszcze posłużył.
Jeżeli fabryczny 1.6 GLE ma 87 km to nie szło by tych 13 km jakoś mu "upuczyć" ? Przecież można zrobić plan głowicy (nie wiem ile w Poldku, ale Maluchu chyba max. to -5mm ze skracaniem lasek popychaczy). Dać mu większe zawory, prze polerować kanały, dać mu nowe tłoki i pierścienie (aby jak najbardziej zbliżyć się do fabrycznej kompresji = moc), dać mu ostry wałek rozrządu, dać lekki rozrząd i stoczyć zamach. Ponadto jak dalibyśmy kolektor wydechowy z GSI i "dłubnęli" w gaźniku dając mu większe dyszę to chyba dałoby się osiągnąć 100 km, a myślę że nawet więcej.
Oczywiście to byłaby tak jak mówicie sztuka dla sztuki i taki silnik nie byłby trwały. Po prostu teoretyzuje.
Również jestem zdania, że OHV nie zasługuje na remont. Sam przez pół roku bycia właścicielem Poloneza zdążyłem już zajeździć jedną OHV'kę (śruba stopy korbowodu się... odkręciła - JAKIM CUDEM ?!), a drugi silnik, który obecnie mam lada moment wypluje mi panewki. Ale to jest (przynajmniej dla mnie) cały urok Poloneza - non-stop trzeba mu poświęcać czas. I za to go uwielbiam, i choć ten silnik jest kapryśny i trzeba mu poświęcać mnóstwo uwagi tak (dla mnie) Polonez to właśnie musi być z OHV pod maską. Choć tego auta, a zwłaszcza z silnikiem OHV nie poleciłbym komuś, kto nie lubi poświęcać wielkiej uwagi silnikowi by poprawnie go eksploatować i ciągle dłubać z kluczami pod maską, tak jak dla mnie pół roku codziennego użytkowania Poloneza i mnóstwa przygód mechanicznych z nim związanych nie ostudziły mojego zapału do niego i cieszę się ciągle, że się na niego uparłem, mimo to, że znajomi i rozsądek podpowiadał, aby kupić coś bardziej trwałego, bardziej bezobsługowego. I choć jestem zdania, że OHV na remont nie zasługuje, tak na przekór temu sam przymierzam się do zrobienia generalki w drugim silniku w przyszłości a w obecnym "dołu", aby jeszcze posłużył.

-
- Posty: 3834
- Rejestracja: 25 lutego 2007, 19:08
- Lokalizacja: Stołeczne Królewskie Miasto Kraków
- Auto: gromadka gruzów
Re: Remont silnika OHV- kilka podstawowych pytań
i zrobić diesla? poza tym głowicę w polonezie ,ztcp, można ciachnąć 1,2mm, później tniemy gniazda.Przecież można zrobić plan głowicy (nie wiem ile w Poldku, ale Maluchu chyba max. to -5mm ze skracaniem lasek popychaczy).
że co? jeśli nikt wcześniej nie naprawiał ohv-ki młotkiem i przecinakiem, to nie psuje się i nie wymaga szczególnej opieki. może oprócz regulacji zaworów.i choć ten silnik jest kapryśny i trzeba mu poświęcać mnóstwo uwagi
Re: Remont silnika OHV- kilka podstawowych pytań
Polonez i silnik, któremu trzeba poświęcać dużo czasu. Oj śmiechłem, bardzo śmiechłem.
No ale jak ktoś składa silnik jak ja moją OHV, dowala pompę paliwa tak mocno, ile sił w rąk starczy, no to tak, musi być obsługowy.
Dlatego cieszyłem się, cieszę się i będę się cieszył dalej że mam gld i źródełko ropy
.
No ale jak ktoś składa silnik jak ja moją OHV, dowala pompę paliwa tak mocno, ile sił w rąk starczy, no to tak, musi być obsługowy.
Dlatego cieszyłem się, cieszę się i będę się cieszył dalej że mam gld i źródełko ropy

Re: Remont silnika OHV- kilka podstawowych pytań
Co do planu to napisałem orientacyjnie. Nie wiem ile można zrobić w Poldku planu. W Maluchu tak jak mówiłem można bodaj -5mm.
Co do Waszego śmieszkowania co mojej opieki nad OHV'ką. Tak, przynajmniej ja uważam, że ten silnik wymaga szczególnej troski. Okej, jego budowa jest prosta jak budowa cepa, natomiast osławione panewki znikąd się nie wzięły, i nie chce tutaj dywagować na temat materiału z jakiego były, trzech podpór, dziadkowej jazdy czy jakości spasowania, wykonania i osiowania wału. Ten silnik nie lubi obrotów poniżej 2 tyś., żaden silnik nie lubi (z benzynowych), ale ten w szczególności. Więc powiedzenie "specjalnej" troski miałem w kontekście do spoglądania przy zmianie biegów na obrotomierz lub wyrobienia zwyczaju/wsłuchania się, kiedy ma obroty 2-3,5k, bo inaczej szybciutko paneweczki zjemy. Przyjmijmy, że przeciętny zjadacz chleba, który ma wyrąbane czym jeździ i czy poprawnie eksploatuje silnik (a na słowo panewki odpowiada "A co to takiego, na co komu to potrzebne?") nie będzie zwracał czy jeździ mając 1300 obr, dusząc silnik na 3/4 biegu. Stąd uważam, że ten silnik wymaga specjalnej troski. Dla mojego brata (nie lubi motoryzacji) denerwujące jest "studzenie" turbiny (co jakiś czas mu o tym przypominam), a co dopiero gdyby miał non-stop mieszać lewarkiem jak w owsiance by utrzymać 2-3,5k obr./min. A takich jak mój brat jest wielu. Takie jest moje zdanie.
Co do Waszego śmieszkowania co mojej opieki nad OHV'ką. Tak, przynajmniej ja uważam, że ten silnik wymaga szczególnej troski. Okej, jego budowa jest prosta jak budowa cepa, natomiast osławione panewki znikąd się nie wzięły, i nie chce tutaj dywagować na temat materiału z jakiego były, trzech podpór, dziadkowej jazdy czy jakości spasowania, wykonania i osiowania wału. Ten silnik nie lubi obrotów poniżej 2 tyś., żaden silnik nie lubi (z benzynowych), ale ten w szczególności. Więc powiedzenie "specjalnej" troski miałem w kontekście do spoglądania przy zmianie biegów na obrotomierz lub wyrobienia zwyczaju/wsłuchania się, kiedy ma obroty 2-3,5k, bo inaczej szybciutko paneweczki zjemy. Przyjmijmy, że przeciętny zjadacz chleba, który ma wyrąbane czym jeździ i czy poprawnie eksploatuje silnik (a na słowo panewki odpowiada "A co to takiego, na co komu to potrzebne?") nie będzie zwracał czy jeździ mając 1300 obr, dusząc silnik na 3/4 biegu. Stąd uważam, że ten silnik wymaga specjalnej troski. Dla mojego brata (nie lubi motoryzacji) denerwujące jest "studzenie" turbiny (co jakiś czas mu o tym przypominam), a co dopiero gdyby miał non-stop mieszać lewarkiem jak w owsiance by utrzymać 2-3,5k obr./min. A takich jak mój brat jest wielu. Takie jest moje zdanie.
Re: Remont silnika OHV- kilka podstawowych pytań
W porównaniu z GLD to na każdy silnik, włącznie z większością współczesnych, trzeba poświęcać dużo czasu

Raffi
---------------------------------
Kto pod kim dołki kopie, ten jeździ na ropie ;-)
---------------------------------
Kto pod kim dołki kopie, ten jeździ na ropie ;-)