
JAKI SILNIK?
Moderator: Moderatorzy
Też się dołączam. Nie wiem na co mój brader Janisz cierpi, jakbym był na miejscu to zaaplikował bym leczenie wódką i rozmową, coby cierpieniom ulżyć. Moja diagnoza:
zespół frustracyj postefpeemowskich.
Jeszcze odnośnie silników:
W temacie Rovera mam doświadczenie z silnikiem 1.6 w budzie Rover 400 '97.
Przebieg 70 tys mil (113kkm) - wysrana UPG. Zabrałem się za naprawę - przy wyciąganiu głowicy zapomniałem o jednej szpilce - ruszyłem głowicę i szpilka pogięła się - plastelina nie stal. Zaaplikowałem nową UPG, nowe szpilki, nowe uszczelki całej góry. Auto miało jakiegoś kwasa z elektroniką i lubiło zajebiście szarpać na średnich obrotach. Mimo, że było to 1.6 nie czułem jakoś wspaniałości jego osiągów i nadal była to wiertarka. Masa Rovera 400 równa jest mniej więcej masie Poloneza. Oczywiście inne są przełożenia - dłuższe. Co typowe dla tych silników - gładzie cylindrów były jak nowe - piękne ślady honowania. W UK silniki serii K mają fatalną opinię, podobnie jak silniki...Jaguara, również Powertrain'owskiej prowieniencji.
W DOHC miałem kilka chorób wieku dziecięcego. Problemy z zasilaniem, głupi przypadek podłych jakościowo przewodów zapłonowych BOSCH skutkujący niemożliwością jazdy w deszczu. Do dziś nie "czuję" tego silnika tak jak OHV, gdzie odczuwałem każdy stopień zmiany kąta wyprzedzenia zapłonu. Uczę się dziada dopiero.
10.5s do 100km/h? Seryjny włoski Fiat 125 z silnikiem 1.6 100KM wykonywał ten test w 11s. Śmiem twierdzić, że lekki 125p z trzymającą seryjne parametry dwójką spokojnie mieści się w 10s/100km/h. DOHC Fiata NIE JEST CIĘŻKI!! Raptem z 20kg więcej waży cały zestaw silnik/ skrzynia i to w przypadku 2.0, z cholernie ciężkim "dołem" silnika. Taki 1.6 powinien mieć masę OHV. Jeździłem dwoma fabrycznymi Polonezami 2.0, choć dziś podobno już takowych nie ma. Pierwszym czasem smigał mój Tata, pracując w "wiadomych służbach", drugi trafił mi się w pracy w warsztacie w roku 2001. Stąd chyba moja miłość do fiatowego dohc. Drugi 2.0 miał skrzynię polonezowską, "tatowy" 132.
Tata wspomina do dziś, jak po przekroczeniu 170km/h składały się w tym Polonezie lusterka
Poldofordem jeździłem - nie uwzględniłem we wcześniejszej pisaninie, a to błąd.
Wspaniały silnik, tyle że zajebiście ciężki, cały żeliwny. Acz będzie to jednostka najbardziej trwała, nie do zabicia i wybitnie podatna na modyfikacje. Ludzie z silników pinto robią cuda. W Poldofordzie fabrycznym porażką jest seryjny wydech FSO.
Dla mnie trochę za dużo kombinacji przy swapie - acz silnik również zachwyca momentem obrotowym i jest dość podobny charakterystyką do dwójki Fiata.
Większa dostępność części, samych silników, duży potencjał silnika. Ładnie brzmi.
Na pewno wolałbym silnik pinto niż Rovera.
A OHV jest fantastyczne! Bo znam je od podszewki i wiem, że dobrze zrobione zapierdala i się nie psuje. Zresztą...wystarczy przejażdżka jakimś oryginalnym 125p 1300. Wierzyć się nie chce w te 60-65KM. Drugie miejsce polonezowski CB, acz tego trzeba "obrobić" po swojemu. Moje CB pod koniec kariery miało pewnie z 60KM...Nie jechało. Ale było totalnie bezawaryjne i kochane.
zespół frustracyj postefpeemowskich.
Jeszcze odnośnie silników:
W temacie Rovera mam doświadczenie z silnikiem 1.6 w budzie Rover 400 '97.
Przebieg 70 tys mil (113kkm) - wysrana UPG. Zabrałem się za naprawę - przy wyciąganiu głowicy zapomniałem o jednej szpilce - ruszyłem głowicę i szpilka pogięła się - plastelina nie stal. Zaaplikowałem nową UPG, nowe szpilki, nowe uszczelki całej góry. Auto miało jakiegoś kwasa z elektroniką i lubiło zajebiście szarpać na średnich obrotach. Mimo, że było to 1.6 nie czułem jakoś wspaniałości jego osiągów i nadal była to wiertarka. Masa Rovera 400 równa jest mniej więcej masie Poloneza. Oczywiście inne są przełożenia - dłuższe. Co typowe dla tych silników - gładzie cylindrów były jak nowe - piękne ślady honowania. W UK silniki serii K mają fatalną opinię, podobnie jak silniki...Jaguara, również Powertrain'owskiej prowieniencji.
W DOHC miałem kilka chorób wieku dziecięcego. Problemy z zasilaniem, głupi przypadek podłych jakościowo przewodów zapłonowych BOSCH skutkujący niemożliwością jazdy w deszczu. Do dziś nie "czuję" tego silnika tak jak OHV, gdzie odczuwałem każdy stopień zmiany kąta wyprzedzenia zapłonu. Uczę się dziada dopiero.
10.5s do 100km/h? Seryjny włoski Fiat 125 z silnikiem 1.6 100KM wykonywał ten test w 11s. Śmiem twierdzić, że lekki 125p z trzymającą seryjne parametry dwójką spokojnie mieści się w 10s/100km/h. DOHC Fiata NIE JEST CIĘŻKI!! Raptem z 20kg więcej waży cały zestaw silnik/ skrzynia i to w przypadku 2.0, z cholernie ciężkim "dołem" silnika. Taki 1.6 powinien mieć masę OHV. Jeździłem dwoma fabrycznymi Polonezami 2.0, choć dziś podobno już takowych nie ma. Pierwszym czasem smigał mój Tata, pracując w "wiadomych służbach", drugi trafił mi się w pracy w warsztacie w roku 2001. Stąd chyba moja miłość do fiatowego dohc. Drugi 2.0 miał skrzynię polonezowską, "tatowy" 132.
Tata wspomina do dziś, jak po przekroczeniu 170km/h składały się w tym Polonezie lusterka

Poldofordem jeździłem - nie uwzględniłem we wcześniejszej pisaninie, a to błąd.
Wspaniały silnik, tyle że zajebiście ciężki, cały żeliwny. Acz będzie to jednostka najbardziej trwała, nie do zabicia i wybitnie podatna na modyfikacje. Ludzie z silników pinto robią cuda. W Poldofordzie fabrycznym porażką jest seryjny wydech FSO.
Dla mnie trochę za dużo kombinacji przy swapie - acz silnik również zachwyca momentem obrotowym i jest dość podobny charakterystyką do dwójki Fiata.
Większa dostępność części, samych silników, duży potencjał silnika. Ładnie brzmi.
Na pewno wolałbym silnik pinto niż Rovera.
A OHV jest fantastyczne! Bo znam je od podszewki i wiem, że dobrze zrobione zapierdala i się nie psuje. Zresztą...wystarczy przejażdżka jakimś oryginalnym 125p 1300. Wierzyć się nie chce w te 60-65KM. Drugie miejsce polonezowski CB, acz tego trzeba "obrobić" po swojemu. Moje CB pod koniec kariery miało pewnie z 60KM...Nie jechało. Ale było totalnie bezawaryjne i kochane.
Друзья познабтся в беде.
-
- Posty: 165
- Rejestracja: 28 stycznia 2007, 08:54
- Lokalizacja: Białystok
A jak chcę mieć 125p który mechanicznie dorównuje włoskiemu 125?
Nic nie muszę spawać, nie ścigam się na 400, nie jestem Polody, nie latam po torze bokiem, chcę na luzaka sobie w Niemczech zajmować prawy, no czasem środkowy pas. Chcę w Polsce bez nerwacji wyprzedzać TIR'a, chcę pociągnąć N-126 jak już se kupię. Małe ambicje, ale auto stare.
Za grosze kupujemy auto, które spełni wszystkie nasze ambicje odnośnie osiągów. Będzie to nie tak ukochane przez byłych FSO-wców BMW, ale jakakolwiek stara Honda.
Fiatem jeździ się dla Fiatingu.
Seryjne 2.0 jest na moje kresem możliwości budy 125p. Dla mnie Fiat 2.0 zapierdala jak dziki mops i nic więcej nie chcę. 16V brzydko brzmi i przenosi moment w górę, Turbo? Fiat 2.0 16v będzie cierpiał - bo albo wsadzisz silnik z FWD kosztem różnych masakr kombinacyjnych, albo zaaplikujesz głowicę 16v do starego silnika. W którym nic do sebie nie pasuje, ale nam pasuje, bo przecież MOOOOOCCCC!!! Polonez? Seria powinna mieć 1.8DOHC. Do zapierdalania niechaj zostanie Rover, dla klimatu - OHV lub DOHC.
Nic nie muszę spawać, nie ścigam się na 400, nie jestem Polody, nie latam po torze bokiem, chcę na luzaka sobie w Niemczech zajmować prawy, no czasem środkowy pas. Chcę w Polsce bez nerwacji wyprzedzać TIR'a, chcę pociągnąć N-126 jak już se kupię. Małe ambicje, ale auto stare.
Za grosze kupujemy auto, które spełni wszystkie nasze ambicje odnośnie osiągów. Będzie to nie tak ukochane przez byłych FSO-wców BMW, ale jakakolwiek stara Honda.
Fiatem jeździ się dla Fiatingu.
Seryjne 2.0 jest na moje kresem możliwości budy 125p. Dla mnie Fiat 2.0 zapierdala jak dziki mops i nic więcej nie chcę. 16V brzydko brzmi i przenosi moment w górę, Turbo? Fiat 2.0 16v będzie cierpiał - bo albo wsadzisz silnik z FWD kosztem różnych masakr kombinacyjnych, albo zaaplikujesz głowicę 16v do starego silnika. W którym nic do sebie nie pasuje, ale nam pasuje, bo przecież MOOOOOCCCC!!! Polonez? Seria powinna mieć 1.8DOHC. Do zapierdalania niechaj zostanie Rover, dla klimatu - OHV lub DOHC.
Друзья познабтся в беде.
E tam ciezki - Poldek Ford wazy tyle co Poldek FIAT DOHC - 1160 kg.kaovietz pisze:Poldofordem jeździłem - nie uwzględniłem we wcześniejszej pisaninie, a to błąd.
Wspaniały silnik, tyle że zajebiście ciężki, cały żeliwny. Acz będzie to jednostka najbardziej trwała, nie do zabicia i wybitnie podatna na modyfikacje. Ludzie z silników pinto robią cuda.
Pozdrawiam
Adamus
sterta Polonezów
Adamus
sterta Polonezów
podepne sie do tematu i spytam:
podobno silniki 1.4, 1.6 i 1.8 [16v] z rovera pasowały zamiennie - prawda?
Czyli pod skrzynie z poldo rovera powinien wejsc taki 1.8 16v tak?
skrzynia z poldorovera czym sie różniła od normalnej? Da rade normalną skrzynie przystosować pod rovera ???
Jeśli by pasował 1.8 16v z rovera to czy 2.0 16v z rovera też by pasowalo?
To kilka moich pytań
Chodzi mi tylko o to czy to sie zepnie jakoś ze skrzynią... układ chłodzenia, instalacja elektryczna i cała reszta innych potrzebnych przeróbek to sprawa jasna.
podobno silniki 1.4, 1.6 i 1.8 [16v] z rovera pasowały zamiennie - prawda?
Czyli pod skrzynie z poldo rovera powinien wejsc taki 1.8 16v tak?
skrzynia z poldorovera czym sie różniła od normalnej? Da rade normalną skrzynie przystosować pod rovera ???
Jeśli by pasował 1.8 16v z rovera to czy 2.0 16v z rovera też by pasowalo?
To kilka moich pytań

Chodzi mi tylko o to czy to sie zepnie jakoś ze skrzynią... układ chłodzenia, instalacja elektryczna i cała reszta innych potrzebnych przeróbek to sprawa jasna.
Caro '95 1.8 16V
-
- Posty: 316
- Rejestracja: 23 stycznia 2007, 08:55
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
O co chodzi z tulejami w roverze? załóżmy, że wyjdą - naprawa zbyt droga, brak części?
Ostatnio zmieniony 09 sierpnia 2010, 22:57 przez Herr_Flick, łącznie zmieniany 1 raz.
MatrixMetal
Jeśli znajdzie się maniak układów scalonych to chętnie udostępnię swojego zapasowego kompa do boscha na testy w celu zmiany mapy zapłonów
Jeśli znajdzie się maniak układów scalonych to chętnie udostępnię swojego zapasowego kompa do boscha na testy w celu zmiany mapy zapłonów
wtedy naprawa nie jest opłacalna ponieważ taniej wychodzi kupic drugi silnik. bo poczciwa wymiana uszczelki pod głowica po HGF'ie potrafi ceniowo dojsc do tysiąca złotych (uszcelka, planowanie, nowe śruby głowicy, mostków wałków itp.), a silnik kupisz za 500- 600pln. przerabiałem to.Herr_Flick pisze:O co chodzi z tulejami w roverze? załóżmy, że wyjdą - naprawa zbyt droga, brak części?
osobiście uwielbiam starą poczciwa ohv na łańcuszku. może i tam sie nic niedzieje, ale to jeździ, jeździ i jeździ. i niepsuje się. no ale muszę się przyznac, że zdradzam ohv na rzecz 1,8 dohca. ale nim zakończe jego remont to jeszcze ohv zdarzy się nacieszyc jazda. od tak odemnie chciałem dodac.
jest:
zastava skala 55
caroborek MR93
zastava skala 55
caroborek MR93
co racja to racja.. i spalanie też ma dobre. Czołg to czołgkapsel pisze:osobiście uwielbiam starą poczciwa ohv na łańcuszku. może i tam sie nic niedzieje, ale to jeździ, jeździ i jeździ. i niepsuje się

Caro '95 1.8 16V
To czytajcie pierwszy post:
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t ... c&start=20
Nie wiem jak to ten koleś zrobił ale widać nie taki diabeł straszny.
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t ... c&start=20
Nie wiem jak to ten koleś zrobił ale widać nie taki diabeł straszny.
Caro '95 1.8 16V
Włoskie DOHC to jest to 

Doświadczenie - umiem robić Nic. I nie skończyć w jeden dzień 
SEAT - Sociedad Espaniola de Automobiles de Turismo
VAZ - Wołżański Awtomobilnyj Zawod
FIAT -Fabbrica Italiana Automobili Torino
ALFA ROMEO - Anonima Lombarda Fabrica Automobili ROMEO
TOFAS - Türk Otomobil Fabrikasi
KIA - Kyungsung Precision Industry
FSO - Fabryka Samochodów Osobowych

SEAT - Sociedad Espaniola de Automobiles de Turismo
VAZ - Wołżański Awtomobilnyj Zawod
FIAT -Fabbrica Italiana Automobili Torino
ALFA ROMEO - Anonima Lombarda Fabrica Automobili ROMEO
TOFAS - Türk Otomobil Fabrikasi
KIA - Kyungsung Precision Industry
FSO - Fabryka Samochodów Osobowych
bez litości.OLO pisze:kapsel napisał/a:
nowe śruby głowicy, mostków wałków
litości.
według specyfikacji Rovera należy je wymienic. jeżeli chcesz zaoszczedzic to przynajmiej wymień od głowicy. bo pomimo twardości 10.8 bodajże i tak się wyciągają i niemasz wtedy gwarancji, że spowrotem dobrze docisną głowice. podobno w wyjatkowych przypadkach można ich użyc ponownie tylko raz o ile przy dokręcaniu ręką dojdzie ci śruba do oporu i zacznie dociagac głowice. śruby mostków można sobie odbuscic. ale należy je dokręcac recznie z uczuciem, ponieważ po mimo twardosci 8.8 wyciągają się niczym podczas próby rozciagania. (zwężaja sie w jednym miejscu i rozwywaja) tak zalatwiłem 24 śruby na chyba 28. wg ksiażki moment dokręcania tych śrub to chyba 8Nm. przerabiałem już ten silnik. od samego początku twierdziłem, że to dziwny silnik. a po przygodach z nim moge dodac, że 1.4 jest fajne i dobre na początku i na papierze. ale jak już zacznie sie sypac i go przegrzejesz to zapomnij, że bedzie taki jak dawniej.
jest:
zastava skala 55
caroborek MR93
zastava skala 55
caroborek MR93